Brrr Halloween, święto duchów. Ale chyba to najweselsze święto strachu, mnie dynie nigdy nie napawały grozą, a na widok tych ciasteczek wszystkie buzie wyginają się w uśmiech. Jednogłośnie zostały nazwane palcami Baby Jagi bo mój rezolutny braciszek zna tylko taką czarownicę :]
W tym roku zrobiliśmy też pierwszą w życiu Jack o'-lantern, czyli przygotowania do Halloween idą pełna parą. A poniżej przepis na ciasteczka, nie mogę podać głownego ich źródła gdyż w internecie krąży tyle modyfikacji, iż ciężko znaleźć orginał.
Składniki:
· około 225g miękkiego masła
· ¾ szklanki cukru pudru (w oryginale była cała)
· 1 jajka
· 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
· 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
· 2 i 2/3 szklanki mąki
· 1 łyżeczka proszku do pieczenia
· 1 łyżeczka soli
· migdały obrane
· 1 białko
Wmisce zmiksować masło, cukier, jajko I ekstrakty. Dodać pozostałe składniki (oprócz migdałów) i wyrobić. Ciasto zawinąć w folię I włożyć do lodówki, na co najmniej 30 minut. Oderwać jeden kawałek ciasta, formować paluszki (powinny być cieńsze od waszych palców), jeden koniec posmarować białkiem i wcisnąć migdał w to miejsce, (jako paznokieć)
Piekarnik rozgrzać do około 200 C. Piec około 8-10 minut. Wystudzić na kratce.
Smacznego !

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz