sobota, 21 maja 2011

Jeszcze dzisiaj...

Trochę zapomniany, retro...
Jego wspomnienie dopiero niedawno zostało rozbudzone
wśród swery kulinarnej,
do niedawna nawet nie miałam pojęcia o jego istnieniu,
Niedoceniony

5 komentarzy:

  1. O, nie zgodzę się, że zapomniany ;) w wielu domach rabarbar gości w kuchni od lat, a obecnie blogerki na potęgę pieką rabarbarowe ciasta i desery, tak że nawet na forum gazety.pl powstał wątek co my z tym rabarbarem... ;)

    Bardzo jestem ciekawa, co Ty wymyśliłaś pysznego z tych czerwonych gałązek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, dopiero niedawno został odkopany z wyblakłych stron starych książek kucharskich. Oczywiście, tyle osób od wielu lat od kwietnia do czerwca kupuje na potęgę czerwone gałązki, ale w moim otoczeniu wiele osób tak jak ja kiedyś, nie ma pojęcia co to jest i z czym się to je ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w tym roku oddałam swe serce rabarbarowi :) Miłość od pierwszego kęsa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie - nigdy nie był zapomniany :) Zawsze o nim pamiętałam i lubiłam od zawsze. Uwielbiam ciasta z jego udziałem i kompot.

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. rabarbar... najlepszy u Babci, niedojrzały.
    kiedy twarze krzywiły się w grymasie kwasowości. uwielbiałam to.

    OdpowiedzUsuń