Przechadzam się alejkami, przyglądam się latu, tylko patrzę. Nie umiem walczyć z pokusą, zawszę przytargam siatkę pełną skarbów z mojej (nie)zwykłej wyprawy. Soczyste brzoskwinie, cieknące po brodzie za koszulę. Słoneczne morele, na dżem, na dżem. Kilogram cytryn zalanych wodą, z kostkami lodu, zwanych lemoniadą. Maliny, jagody, poziomki co jeszcze pachną lasem. Arbuzy, aby pluć pestkami najdalej. Czereśnie na biżuterię. I jabłka, choć to jeszcze nie sezon, ale czas, już czas na papierówki. Idealne w swojej niedoskonałości.
Mmm dawno nie było szarlotki, a więc jest. Z przepisu Liski z bloga White Plate. Nigdy nie myślałam, że jabłka z dodatkiem amaretto mogą być tak dobre. Smak alkoholu nie dominuje, niemal prawie niewyczuwalny idealnie współgra z całością. Pyszna!!
Składniki na ciasto kruche:
- 200 g masła, pokrojonego w kostkę
- 380 g mąki
- 2 żółtka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 60 g cukru
- cukier z prawdziwą wanilią (dałam 1 łyżeczkę ekstraktu waniliowego)
- szczypta soli
Składniki na warstwę jabłek:
- 700 g jabłek, obranych i pokrojonych w cienkie plasterki
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki zmielonych goździków
- 80 g zmielonych ciasteczek amaretti*
- 150 g cukru
Dodatkowo:
- 1 łyżka mleka do posmarowania wierzchu ciasta
Masło posiekać z mąką wymieszaną z proszkiem. Dodać żółtka, cukier, wanilię i sól. Szybko zagnieść ciasto, uformować kulę. Ciasto podzielić na dwie części w stosunku 4:3. Większą częścią wylepić spód i boki tortownicy o średnicy 21-22cm, ponakłuwać widelcem.
Formę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 200ºC i podpiec 10 min.
Mniejszą część zawinąc w folię i schłodzić.
Jabłka pokrojone w plasterki połączyć z cytryną, cynamonem, goździkami, cukrem i ciasteczkami.
Włożyć do tortownicy z podpieczony ciastem. Wygładzić powierzchnię.
Pozostałą część ciasta rozwałkować na 24cm okrąg, ułożyć na wierzchu jabłek, delikatnie skleić brzegi. Ponakłuwać wierzch widelcem, posmarować łyżką mleka i wstawić do piekarnika.
Piec ok 50-60 min.
Przed podaniem dokładnie ostudzić.
Najlepsza z lodami!
Smacznego!
*Zamiast ciasteczek amaretti można użyć dowolnych dodając do mieszanki jabłkowej 2-3 łyżeczki likieru amaretto
Tak jak nie lubię za bardzo ciast, tak taką szrlorkę bym z ogromną chęcią zjadła :) Mogę kawałek? ;)
OdpowiedzUsuńpiekna !
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie artystyczna dusza - piękne ciasto i aż czuję tutaj jego słodki zapach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzepiękna szarlotka.
OdpowiedzUsuńautomatycznie wyobraziłam sobie zapach tego magicznego placka. jak rozpływa się w ustach, uwalniając przy tym każdą drobinkę rozkoszy...
Ech, znam skads te tendencje do kupowania wszystkiego, co sie usmiecha ze straganow - no bo przeciez jakos sie wykorzysta, bo znajdzie sie pomysl, bo oprzec sie nie sposob. A papierowek strasznie mi tu brakuje, do szarlotki nie ma lepszych jablek niz one (i moze szare renety).
OdpowiedzUsuńCudownie wyglada ta szarlotka! :) Och, muszę ją zrobić koniecznie ponownie. Pięknie u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)